niedziela, 20 listopada 2011

NACZYNIE KOKON I JEGO TRZY ODSŁONY

Bardzo dawno temu, wspominałam Wam w moim poście o ciekawym rozwiązaniu jakie zastosowałam w naczyniu zbudowanym z wężyków. Rozwiązanie to podpowiedziała mi ceramiczka M. z Gdańskiej Szkoły Artystycznej. Posta poświęconego naczyniu znajdziecie tutaj.
A tymczasem zaprezentuję Wam trzy odsłony owego naczynia oraz magiczne otwieranie, które obiecałam przedstawić jak praca wróci w moje ręce.
Naczynie jest duże, jego wymiary to ok. 30 cm x 30 cm. Składa się z trzech części:
- duża część, głęboka, pełniąca funkcję naczynia,
- średnie wieko z dziurką,
- małe wieczko ze sznureczkiem i koralikami.
Zdejmując każdą z części uzyskamy trochę inny wizerunek tego samego naczynia. 
Zwróćcie  uwagę na mechanizm otwierania. Pociągamy za sznureczek z koralikiem i małe wieczko się podnosi. Pod małym wieczkiem też jest koralik, który blokuje sznureczek, żeby się nie wysunął. Po zdjęciu małego wieczka, pozostaje nam większe wieko, które również możemy zdjąć chwytając po prostu palcami za dziurkę. Ot, cała magia :).



 






A która z odsłon Wam się podoba najbardziej?


piątek, 18 listopada 2011

MAREK ZYGA I JEGO RZEŹBY / MAREK ZYGA AND HIS SCULPTURES

Dzisiaj trafiłam w Empiku na fajną gazetę - kwartalnik "Artysta i sztuka". Co bardzo mnie ucieszyło redakcja znajduje się w Tczewie, czyli na moim lokalnym podwórku, bo zaledwie 60 km od Gdańska :). Przyznam, że gazeta przypadła mi do gustu i myślę, że będę jej wiernym czytelnikiem. 

W czasopiśmie trafiłam na artykuł poświęcony Markowi Zyga, który zajmuje się ceramiką od 2003 r. Trochę poszperałam w internecie na jego temat i jak się okazało życie samo zaprowadziło go w objęcia gliny. Miał być zootechnikiem, ale nie dostał się na studia. Potem wyjechał z Polski, ale wrócił i prowadził pub Pegaz. Jak sam mówi, cyt.: "Sztuka zawsze mnie interesowała, od młodzieńczych lat. Ale nigdy nie miałem okazji zająć się pracą twórczą. Pewnego dnia wpadł mi w rękę kawałek gliny i od tego się zaczęło."  
Tutaj znajdziecie krótki wywiad z Markiem.   
Spodobała mi się jego wypowiedź odnośnie tego co chce pokazać swoimi pracami, cyt.: "Swoją wizję sztuki. Sztuki łatwiej i przyjemnej w odbiorze dla zwykłego Kowalskiego. Dlatego wybrałem rzeźbę figuratywną. To troszkę wbrew trendom panującym na rynku sztuki. Dzisiejsza sztuka jest dla ludzi niezrozumiała, ja chcę tego uniknąć. Ludzie nie powinni bać się chodzić do galerii. Trzeba ich zachęcić do konsumowania sztuki." Zgadzam się z tym i podpisuję się  pod tym obiema "ręcami" i nogami :)!
Uwielbiam takie historie, które pokazują, że nigdy nie jest za późno na zmiany, że drzemiący w nas talent da kiedyś o sobie znać i pozwoli realizować nam marzenia. Myślę, że wielu jest takich, szczególnie z artystyczną duszą, ale bez wykształcenia w tym kierunku, którzy marzą o odmienieniu swojego życia, o połączeniu pasji z możliwością zarobku. Patrząc na historię Marka widać nie trzeba mieć artystycznego wykształcenia, ważne, żeby robić coś w zgodzie ze sobą, robić coś bardzo dobrze, na wysokim poziomie, a wtedy  znajdziemy odbiorców:). Może to zbyt wyidealizowana wizja, ale tego się trzymajmy!
Podaję link do strony internetowej artysty:
http://www.marekzyga.pl/
i zamieszczam kilka zdjęć jego fantastycznych prac:





źródło: http://www.marekzyga.pl/portfolio/main/0/

Wspomnę jeszcze, że Marek zadebiutował w 2007 r. wystawą w Muzeum Ceramiki w Bolesławcu, w którym mieszka i który jest polskim zagłębiem ceramiczno - rzeźbiarskim. Ponadto współpracuje z galeriami w Niemczech, Holandii, Belgii oraz Danii i Szwecji. 


Apel do wszystkich ceramików! Bierzcie się do roboty! być może los tym razem się do Was uśmiechnie i wkrótce to Wasze prace będą wystawiane w galeriach w Europie i poza jej granicami!

niedziela, 6 listopada 2011

WYSTAWA BASI TRZYBULSKIEJ

No i byłam. Zobaczyłam, podziwiałam i zazdrościłam w pozytywnym tego słowa znaczeniu. Zawitała Basia spod Wrocławia w nasze gdańskie progi i pokazała swoje zachwycające prace. 
Niżej zamieszczam zdjęcia, które zrobiłam dzięki uprzejmości artystki, a tymczasem kilka słów, choć nie wiem czy jestem godna komentarza, ale pokuszę się o to.
Prace bardzo malarskie, praktycznie na pierwszy rzut oka można pomyśleć, że w większości  to namalowane obrazy, właściwie są to obrazy tyle, że ceramiczne. Jak sama Basia powiedziała zainspirowane tym co ją otacza, w jakim miejscu żyje, mieszka, czyli staw, pola, łąki, zieleń, wieś, przyroda. Na wystawie oprócz prac wyświetlane były slajdy przedstawiające właśnie miejsca, które otaczają ją na co dzień, inspirują i są jej naturalnym środowiskiem do życia i pracy.
Artystka głównie wykorzystuje angoby do malowania ceramiki, które sama sporządza. Dominują różne odcienie zieleni, błękitu, granatu, brązów. Wykorzystuje kolory, które są kolorami przyrody. Jak wskazuje sama nazwa wystawy "Zrób sobie staw" w pracach widać wiele odwołań do motywu stawu. Prace są bardzo spójne w tematyce. Duże formaty, duże gabaryty, które lubię. Obrazy złożone z dużych kafli. Była również biżuteria, ale serce skradły mi kafelki wyeksponowane w piękny sposób na środku galerii.
Reasumując, taką ceramikę lubię! Ceramikę, którą widzę w bardzo nowoczesnym wnętrzu. 
Gratulacje Basiu!
Dziękujemy za odwiedziny!

A tutaj przypominam linki do strony i bloga Basi Trzybulskiej:
http://www.trzybulska.netgaleria.pl/

P.S. Plastusiu miło było Cię poznać! :) Mam nadzieję, że jeszcze się spotkamy przy okazji jakichś ceramicznych akcji! Pozdrawiam!
A tu dla zainteresowanych blog Plastusi, na którym znajdziecie wiele inspiracji:
http://plastusia.blogspot.com/

A tu zdjęcia prac Basi Trzybulskiej z wystawy w Delikatesach Sztuki w Gdańsku:




















środa, 2 listopada 2011

BARCELONA, MOZAIKA I GAUDI / BARCELONA, MOSAIC AND GAUDI

Nawiązując do komentarza Beaśki, która wspomniała wczoraj, że w muzeum w Barcelonie miała przyjemność zobaczyć prace ceramiczne Picassa, chciałam przypomnieć kolejnego artystę, który w swojej działalności artystycznej wykorzystywał ceramikę i działał właśnie w Barcelonie.
Kto to taki? 
Antoni Gaudi
Co do wyobraźni Gaudiego nie mam wątpliwości. Ten kataloński architekt eksperymentował w swoich projektach, miał nowatorskie pomysły i niespożytą wenę twórczą.
Gaudi do zdobienia powierzchni wykorzystywał kataloński styl mozaiki trencadis zwany również pique assiette. Jest to styl polegający na tworzeniu mozaiki z potłuczonych, połamanych kawałków poszkliwionej kolorowej ceramiki tj. kubków, talerzy, misek itp.
Park Güell w Barcelonie jest jednym z jego projektów, gdzie wykorzystał właśnie ten styl mozaiki. Może jest to nawet jego najbardziej znany projekt z użyciem trencadis. Niestety jeszcze nie byłam w Barcelonie i nie miałam okazji zobaczyć tego na własne oczy, ale przeglądając zdjęcia w internecie mogę stwierdzić, że jest to park,w którym wyobraźnia artysty zaszalała.
Wrzucam parę zdjęć, które udało mi się znaleźć w internecie. To dla wszystkich, którzy kochają mozaiki! W tym i ja!

P.S. To coś dla Was dziewczyny Małgosiu i Sylwia z " Magii mozaiki" :)

http://www.offtoeurope.com/europes-top-ten-romantic-cities/  Photo: Franz St.
 
http://www.barcelonaphotoblog.com/2006/11/trencadis-lizard-by-gaudi-at-park.html

http://adventure-travel-europe.com/?p=192

http://www.checkonsite.com/park-guell/?pid=328
http://www.wayfaring.info/2007/05/09/the-guell-park-is-one-of-the-most-intriguing-parks-in-the-world/

wtorek, 1 listopada 2011

KAFLE CERAMICZNE - SERIA NR II / CERAMIC TILES - SET II

Spójrzcie! Mam kolejną serię kafli do mojego projektu obrazu/mozaiki z kafli o wymiarach 10 cm x 10 cm.
Przypomnę Wam, że pierwsza seria była w poście, który znajduje się tutaj.



A teraz każdy z kafli ma swoje pięć minut: 
1. szkliwo: złotobrązowe w zagłębieniach, transparentne krakle na wierzchu

 2. szkliwo: krakle turkusowe
 3. szkliwo:  czerwień kardynalska w zagłębieniu, transparentne krakle na wierzchu


4. szkliwo: mocca

5. szkliwo: srebrny ptak

6. szkliwo: złotobrązowe w zagłębieniach, transparentne krakle na wierzchu

7. szkliwo: tropic grun

Wkrótce złożę mozaikę w całość. Pozdrawiam.