piątek, 1 kwietnia 2011

SOUVENIR Z WYSPY COZUMEL / SOUVENIR FROM COZUMEL

Ten talerz przemierzył tysiące km, gdyż przyleciał ze mną z Wyspy Cozumel, co w języku Majów oznacza Wyspa Jaskółek. Zakupiłam go od pewnej Meksykanki, która sprzedawała na przydrożnym stoisku lokalne rękodzieło. Miała mnóstwo pięknej, ręcznie malowanej ceramiki i w jakże radosnych kolorach. To pewnie to meksykańskie słońce tak na nich działa, że prace są bardzo kolorowe i pogodne. No, może jeszcze tequila:). W każdym razie skusiłam się jeszcze na kilka miseczek, ale niestety nie mam zdjęć, gdyż rozdałam je znajomym w prezencie. Mam w planie zmierzyć się w niedalekiej przyszłości z malowaniem farbami naszkliwnymi lub podszkliwnymi na ceramice. Na pewno efekt nie będzie tak cudny, ale zobaczymy...nie omieszkam zamieścić fotki, jak coś zmaluję:). Pozdrawiam.

























Brak komentarzy:

Prześlij komentarz